web analytics

Jak z frajera zrobić idiotę, czyli jak bardzo wspaniałe jest wspaniałe.

Światowe agencje pełne są bombastycznych doniesień, że najnowszy Mac OS Lion został pobrany milion razy pierwszego dnia. W domyśle świetnie. Ale czy naprawdę?

Czy milion to dużo czy mało? Milion słoni albo milion samochodów to zawrotna liczba. Ale czy milion mrówek czy milion ziarenek piasku?
Czy widząc bombastyczne „milion pobrań” tylko ja zapytałem czy milion to dużo?

No nie całkiem tak zapytałem. Zapytałem ile użytkowników maców zdecydowało się pobrać ten płatny service pack (bo system operacyjny to można zainstalować na czystym komputerze, Liona się nie da, trzeba mieć już działający na nim Mac OS Snow Leopard, podobno ma być dystrybuowany specjalny pendrive z instalacją, sądząc po cenie – złocony).
Po pierwsze – ile jest komputerów zdolnych przyjąć Liona?
Sądząc po wynikach sprzedaży Apple sprzedaje niecałe 4 miliony komputerów kwartalnie. Ponieważ odnotowuje ciągły wzrost, założę, że było to średnio około 3.3 miliona na kwartał przez ostatnie dwa lata. Tak, wiem, to niedokładne, ale sądzę, że błąd nie jest duży.
System wymaga procesora Intela, które zostały wprowadzone od 2006 roku, co daje do dziś 20 do 21 kwartałów sprzedaży komputerów Mac opartych na Intelu, czyli zdolnych do uruchomienia systemu Lion.
Daje to – szacunkowo – 66 milionów komputerów. Dla okrągłego rachunku założę, że 60. Te 6 milionów to będą uszkodzone, wyrzucone, zużyte na części czy wcale nie wybuchające akumulatory w laptopach
To by znaczyło, że nowy system został pobrany przez imponujące 1,7% użytkowników. Czapki z głów!

Leave a Reply