web analytics

W Massachusetts już rozumieją

Massachusetts

Jak już pisałem w serii tekstów „Permanentna inwigilacja” internauci są szpiegowani w każdym możliwym miejscu.

Okazuje się, że niektóre rządy to już zauważają. Na przykład zauważył to już parlament stanu Massachusetts który uchwalił właśnie nowe prawo H.331 które (oprócz innych efektów) zakazuje używania w szkołach Google Docs.

Zakaz wydaje się całkiem sensowny i w zasadzie nie ma technicznych przeciwskazań, żeby Google udostępniło zaktualizowaną wersję Docs, która będzie całkowicie zgodna z nowym prawodawstwem. Jednak jest to bardzo mało prawdopodobne.
Bo aby tego dokonać, musiałoby „tylko” poskromić swoją chciwość na dane o użytkownikach. I oczywiście zmienić swoją słynną politykę prywatności, na co akurat bym nie liczył

 

A jak pozbyć się ze szkół ciekawskich oczek wielkiego brata z Mountain View? Bardzo prosto.

Oto krótki i prosty tekst nowego prawa stanu Massachusetts:

Bill H.331
An Act prohibiting service providers who offer cloud computing services to K-12 educational institutions from processing student data for commercial purposes.

By Mr. Basile of Boston, a petition (accompanied by bill, House, No. 331) of Carlo Basile relative to providing cloud, so-called, computing service to educational institution . Education.

Section 1.

Notwithstanding any general or special law to the contrary any person who provides a cloud computing service to an educational institution operating within the State shall process data of a student enrolled in kindergarten through twelfth grade for the sole purpose of providing the cloud computing service to the educational institution and shall not process such data for any commercial purpose, including but not limited to advertising purposes that benefit the cloud computing service provider.

w luźnym tłumaczeniu:

Ustawa H.331

Akt zabraniający dostawcom usług którzy dostarczają usług chmur komputerowych dla instytucji edukacyjnych K-12 przetwarzania danych uczniów do celów komercyjnych
(…)
Sekcja 1
Niezależnie od jakiegokolwiek innego ogólnego lub specjalnego prawa, jakakolwiek osoba dostarczająca usług komputerowych w chmurze na terenie Stanu może przetwarzać dane uczniów od wieku przedszkolnego aż do klasy12 wyłącznie w celu niezbędnym do świadczenia uslug instytucjom edukacyjnym oraz nie może przetwarzać żadnych danych w celu komercyjnym, w szczególności nie może tego robić w celach reklamowych z których korzyści uzyskuje dostawca usług.

Prawda jak prosto i skutecznie? Żadnego prawnego bełkotu, żadnego „lub czasopisma”, żadnego uznaniowego decydowania przez urzędników. Prosto i dokładnie – dostarczasz usługi szkołom? To nie zbierasz żadnych danych o uczniach które możesz wykorzystać w reklamie. Koniec kropka. Nie podoba się – znajdź sobie innych klientów.

Co prawda z tym całkowitym brakiem „lub czasopisma” to przesadziłem, bo nieoczekiwanie beneficjentem nowej ustawy stał się Microsoft, którego pakiet Office jest naturalnym konkurentem Google Docs. W tym również chmurowy Office 365, który nie zawiera w swoich warunkach używania wymuszenia zgody na przeglądanie wszystkiego i wszędzie przez dostawcę (oraz późniejszego wykorzystywania tego do reklam).
Tyle, że w sumie to problem Google – kto im broni zrobić nowy opis polityki prywatności dla szkół?
Ale szczerze w to wątpię – prędzej Maciarewicz przyzna, że w Smoleńsku był wypadek, niż Google przestanie szpiegować. No chyba, że większość krajów wprowadzi takie prawo.

Comments are closed.